20 mar 2009

O tym, że Dzik już nie jest taki dziki


Jestem w biegu, więc na razie tylko zdjęcie Dzika, potem napiszę więcej:









Mam chwilkę, więc piszę. Dzik siedzi od paru dni w łazience. Daje się głaskać, nawet dziko sie o to dopomina. Włazi na mnie, przytula się, wywala brzuch. Ale cały czas jest czujny, cały czas boi się. Biedak całe życie spędził na 'wolności', nigdy nie by łw domu, więc to zrozumiałe. W przyszłym tygodniu będzie kastrowany, jak wydobrzeje, wypuszczę go do kotów.
Jest piękny i przystojny, kiedy go głaszczę widzę ogromną różnicę między domowymi pieszczochami, a takimi dziczkami, on składa się tylko z mięśni, moje leniwce głównie z tłuszczu. No i zabawa: kiedy łapie patyczek, jest naprawdę BŁYSKAWICZNY. Jeśli będzie chciał, poustawia sobie moje stado bez trudności.

czekam teraz na jego brata, który jest bardziej dziki od Dzikiego. Szczerze mówiąc boję się trochę, bo czuję duży respekt przed takimi kotami, ale może nie będzie źle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz