19 sie 2011

O tym, że Dodź ma znów kłopoty



Bo Dodzik to chodzący kłopot. Jest ślicznym, pogodnym i przezabawnym kotem, co z tego, jeśli jest wiecznie chory? Ma problemy z górnymi drogami oddechowymi, jest teraz w trakcie długiej, drugi miesiąc trwającej kuracji, poza tym choroba prawdopodobnie uszkodziła mu prawe oczko i tylne łapki, bo czasem mu się tyłeczek chwieje i łapki plączą.
A teraz zapewne w zabawie uszkodził sobie lewe oczko, ma tam jakieś ubytki, które próbuję leczyć kroplami i maściami. Biedak dostaje dwa rodzaje kropli i dwa rodzaje maści do oka, oprócz tego jego codzienna porcja tabletek, naprawdę dziwię się, ze mnie jeszcze nie omija szerokim łukiem.


To jego oko z wczoraj. Mam nadzieję, ze szybko się chłopak pozbędzie chociaż tego kłopotu.

8 sie 2011

O tym, że koty są słodkie...

...mimo że są drapieżnikami doskonałymi i zapewne zupełnie inaczej zapatrywalibyśmy się na ich piękno, gdybyśmy byli myszami :)))

Kto zgadnie, który to słodziak?









6 sie 2011

O tym, że sie kręci

Po pierwsze, Kuliszonek doszedł do siebie. Bardzo się cieszę.

Po drugie, Ciapka ma powodzenie, zapewne niedługo trafi do swojego własnego domu. Natomiast Bolusiem nie interesuje się pies z kulawą nogą. Nie wiem, dlaczego, przecież malec jest śliczny.

Po trzecie kocham te moje zwariowane koty :)))

Migocia dzikuska, ale sliczna.











Boluś słodziak, zdjęcie zrobione przez przyjaciół, u których maluchy przebywały, kiedy wyjechałam na tydzień.








I Ciapiszon.