Czyli jednym z jeży, takie tam fotki.
10 lip 2015
8 lip 2015
O tym, że parę moich podopiecznych dało się sfotografować.
To kastrowana kilka lat temu kotka, pani na włościach.
Nowa kicia, pojawiła się w wysokiej ciąży późną wiosną, nie zdążyłam jej odłowić, teraz karmi maluchy gdzieś w dzikim ogrodzie, więc czekam z odłowieniem na kastrację.
Tę kocinkę będę łapać na dniach. Jest bardzo przylepna i proludzka, ale nie mam w tej chwili miejsca u siebie, inaczej wzięłabym ją i postarała się znaleźć jej jakiś dom.
Nowa kicia, pojawiła się w wysokiej ciąży późną wiosną, nie zdążyłam jej odłowić, teraz karmi maluchy gdzieś w dzikim ogrodzie, więc czekam z odłowieniem na kastrację.
Tę kocinkę będę łapać na dniach. Jest bardzo przylepna i proludzka, ale nie mam w tej chwili miejsca u siebie, inaczej wzięłabym ją i postarała się znaleźć jej jakiś dom.
2 lip 2015
O tym, że mam na pokładzie cztery sztuki kolczastych Muszkieterów...
... albo inaczej Budrysów. Są malusie, najmniejszy waży około 120 gramów, największy 230 gramów. Jedzą, wydalają i głównie śpią. Ale przybierają na wadze, a kiedy przybiorą odpowiednio dużo, powędrują do azylu jeżowego w Solcu Kujawskim na odpowiedni wybieg.
Wiecie co? Jeże to brudasy straszne i śmierdziuchy. :D Ale im wybaczam, bo są strasznie słodkie i tak fajnie mlaskają przy jedzeniu. I mają fajne stópki. Zobaczcie sami:
Wiecie co? Jeże to brudasy straszne i śmierdziuchy. :D Ale im wybaczam, bo są strasznie słodkie i tak fajnie mlaskają przy jedzeniu. I mają fajne stópki. Zobaczcie sami:
Subskrybuj:
Posty (Atom)