
Na początek Dodo wspinaczek. Parę razy musiałam gada małego ściągać z wysoka, bo niezdara z niego przez te swoje niedowłady tylnych łapeczek

Dziwiłam się, czemu bazylia mi pada. No, teraz już się nie dziwię.

Doduś jest śliczny kotuś.

Ale niestety, drobna wda oczka szpeci go nieco.

Znowu knuje, jak wleźć do góry...
Doduś jest super kotuś!! :))) Śliczny! Podaruj mu tę bazylię :)))))
OdpowiedzUsuńNie, bazylia moja jest!!!
OdpowiedzUsuńOj tam, kup se drugą ;))))
OdpowiedzUsuńPffffffff, kup. Ja ją wyhodowałam od maleńkości, a teraz ten Matołek mi ją tratuje i podgryza.
OdpowiedzUsuńUps :)))
OdpowiedzUsuńNic to, wychowasz se drugą, a na obecnej wychowa się Doduś :)))
Boski jest :D