16 wrz 2009

O tym, że koty lubią śliwki, a Pafnuc jest coraz piękniejszy

Najpierw zakulały ją na śmierć. A potem czterej oprawcy usiedli dokoła biednej denatki i popadli w zamyślenie. Kiedy chwyciłam aparat, żeby uwiecznić zbrodnię, jeden próbował zwiać.






Ze względu na chorobę Dodusia, nim głównie się zajmuję i przejmuję. A tymczasem pozostałe koty pięknieją mi w oczach. Oto Pafnucek dzikusek. Jeden z piękniejszych kotów, jakie widziałam, ale lekko dzikawy. Nie mam pojęcia, czy znajdzie dom... Bardzo by mu się przydał dom bez kotów, żeby mógł przekonać się całkowicie do człowieka. On jakby chciał, a bał się. Czasem pozwala mi się do siebie zbliżyć, wtula się wtedy we mnie i mruczy, ale już za chwilkę zwiewa. Dziwny kot, ale przyznajcie, że zjawiskowo piękny.

3 komentarze:

  1. Cudne! :D

    Koty lubią też gumki recepturki (Kleks) i kulki z folii aluminiowej (Szpilka). Totalnie dziecinnieją w obliczu tych zabawek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, a moje potwory olewają kulkę z folii, a gumek im nie daję, bo żrą. Za to kochają latać za świeżo ukulanymi kulkami z papieru. Ino szybko wracają na posterunek dając mi do zrozumienia, że mam ukulać nową. No to kulam, gupia ja. I potem zbieram te kulki z podłogi w ilościach gargantuicznych...

    OdpowiedzUsuń