13 wrz 2009

O tym, że Dodek to kot podróżujący

Zauważyłam, że podczas licznych przejazdów do lecznicy mały prezentuje pełen spokój, powiedziałabym nawet, że luzik. Odniosłam wrażenie, że on to nawet lubi. Hmmm... Czyżby kot globtroter?
Pewnego dnia wypuściłam smarkacza z kontenerka na zwiedzanie samochodu (samochód stał, w trakcie jazdy byłoby to zbyt ryzykowne dla kota). Bardzo to Dodkowi przypadło do gustu, właził wszędzie i niezwykle chętnie. Ponieważ wiercił się niemożebnie, a ja miałam nieco ograniczone pole manewru, więc pokazuję tylko jedno jego zdjęcie, bo tylko jedno wyszło przyzwoicie.



A poza tym muszę małemu założyć bana na balkon. Skubany wykorzystuje każdą okazję,żeby wleźć jak najwyżej. Dzisiaj
ledwo otworzyłam drzwi balkonowe, smark wisiał na siatce poza zasięgiem moich rąk. Jeśli jacyś sąsiedzi gapili się przez okno, to mieli okazję obejrzeć sobie moją gołą dupę, która niewątpliwie musiała świecić spod niezbyt długiej kozuli, kiedy podnosiłam ręce, żeby gadzinę zdjąć z siatki.

Teraz pilnuję go mocno, ale i tak co rusz muszę lecieć i zdejmować go, kiedy próbuje się wspinać.


5 komentarzy:

  1. Pozwól mu, on ćwiczy!! To taka rehabilitacja :)))))))))))))

    Ale serio, mieliśmy kiedyś kotę z przetrąconą doopką, kulała, była niesprawna. Ale ćwiczyła wytrwale i po jakimś czasie trzeba się było mocno przyjrzeć, by dostrzec, że coś tam nie halo było :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie mu nie pozwolę, bo mam pod sufitem prześwity i mi wypadnie głupol. Nie ma mi kto zrobić porządnie. Tak to jest, kurka wodna, jak się nie ma w domu zręcznego chłopa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, powstała taka firma "Mąż do wynajęcia". Facet wpada, robi co potrzeba, wszelkie drobne naprawy itp i znika, nie zostawiając skarpetek do prania :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O, robi, co trzeba? 'brewki'

    Ale serio, to pewnie jest w Warszawie, cholipa. A jak szukałam pana złota rączka w ogłoszeniach, to dupa. Ewentualnie odpowiadali, że im się nie opłaca do drobnicy przychodzić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy w Wawie ;) Na pewno w Gdańsku i Katowicach :D
    To nie wołaj do drobnicy tylko do wszystkiego, co szwankuje :) W TV widziałam, że naprawiał węża od pralki, przyklejał trzy kafelki na balkonie i zawoził pieska do weta :)

    OdpowiedzUsuń