Bo teraz zachorował Przylep. Dokładnie te same objawy, wymioty i śluzowata biegunka. Do tego wszystkiego użądliła mnie osa i też mam z tego powodu jazdy. Już zużyłam prawie całą butlę środka dezynfekującego, dawno w domu tak nie lśniło. Czyli może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło? Oby tylko koty zdrowiały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz