Didi jest dzielna i nie daje się chorobie. Pani doktor stwierdziła, że sukcesem jest, że maleńkiej się nie pogarsza, dlatego jest nadzieja.
Zdjęć na razie nie będzie, bo straciłam aparat, głowę miałam zajętą zmartwieniami i zostawiłam go gdzieś w parku.
Ale aparat to betka, najważniejsza jest Kruszynka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz