30 lis 2011

O tym, jak to Bonus do domu pojechał

Ma swój dom. Oby już na zawsze. Tęskni, ale podobno powoli się przyzwyczaja. A że on jest fajny kot i miły i taki włażący w serce, to wlazł nowej opiekunce od razu.

A tak poza tym, to Fruzię mam u siebie. Na razie na około miesiąc. Żal mi kocinki, bo ciężko zestresowana siedzi w łazience w transporterku i warczy, jak do łazienki wejdę. Śliczna jest i Maniek śliczny, tylko że ona sika, gdzi enie powinna, więc na tymczasowy tymczas przyszła do mnie. Mam nadzieję wielką, ze opiekunowie ją wezmą do siebie po przeprowadzce, bo ona strasznie tęskni.

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki nieustanie za Twoje i tymczasowo Twoje stadko. Bardzo się cieszę, że Bonus ma nowy dom. Oby jak najszybciej się przyzwyczaił i cieszył nowym miejscem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby ludzie nie zawiedli tych pięknych kociaków:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że Bonus w nowym domu będzie bardzo szczęśliwy. Trzymam kciuki by Fruzia szybko wróciła do swoich opiekunów i skończyły się jej stresy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, dziewczyny. A tak przy okazji podejrzałam, jakie blogi prowadzicie i jakie obserwujecie i umarłam. Jakie piękne blogi ludzie piszą. Nie mam tyle czasu, żeby zaglądać ani do Waszych, ani tym bardziej innych blogów, ale zdaje mi się, że kawał pięknego świata mi umyka.

    OdpowiedzUsuń