15 lut 2012

O tym, że w nowy rok weszliśmy

Trochę dawno weszliśmy, ale styczeń i luty były dla mnie koszmarne zawodowo i nie miałam głowy do pisania. Za co przepraszam.

Najpierw statystyka, czyli stan kotów na dzień 1 stycznia 2012
rezydenci
Gluś
Ślepka
Małpa

tymczasy
Dodek
Florka
Migocia
Frania
Pafnucek
Pacynka
Kawa
Bolek
Ciapcia


Ale 1 stycznia do stałych domów powędrowały Boluś i Ciapcia.

Tyle statystyk. Potem spróbuję opisać każdego kota, opowiem też o dziczkach.

A teraz super wiadomość - dostaliśmy od miasta potężna dotację na sterylki kotek wolnożyjących i na dokarmianie dziczków. Dzięki temu rok będzie spokojniejszy. Jestem miastu bardzo wdzięczna i jestem z siebie dumna, bo wnioskami i kontaktami z UM zajmuję się sama. To jest moja działka w naszej grupie. Może ktoś powie, że jestem nieskromna, ale co mi tam - jestem dumna, że udało mi się i mam nadzieję, że dalej się będzie udawało.
Teraz przed nami dzika praca wyłapania tego, co wyłapać się da i wyciachania. Tu się zdam na Hanię, która jest o niebo lepsza ode mnie. Ja mięknę, jak mam dziczki łapać. Łapię, ale odchorowuję.
No i karmę trzeba będzie kupić, zająć się formalnościami i papierzyskami. W życiu nie myślałam, że będę w stanie, bo ja i papiery to porażka. A tu proszę - jak trzeba, to się da.

Na razie tyle, mam nadzieję, że wieczorem znajdę siły i siądę do komputera, żeby dalej pisać.

1 komentarz:

  1. A ja się już od dawna zastanawiałam co tam się u Ciebie dzieje. Gratuluję załatwienia dotacji. Jestem pełna podziwu. Naprawdę będzie łatwiej z dotacją. W Wawie właśnie przestali rozdawać karmę:( Trzymam mocno kciuki za Ciebie i cały zespół. No i za koty oczywiście:)))

    OdpowiedzUsuń