18 lis 2012

O tym, że jakaś klątwa wisi nad moimi kotami.

Bo śliczna mała Malizna ma FIPa. Wczoraj z brzuszka ściągnęliśmy mnóstwo płynu. Teraz czuje się lepiej, bo nie jest nim obciążona, ale ratunku nie ma. :(


2 komentarze:

  1. Trzymaj się mocno. To okropna kocia choroba :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam się, dzięki.
    Tak mi jest malutkiej żal, tak strasznie żal. Takie to bez sensu. Wyrwałam ją kostusze i po co?

    OdpowiedzUsuń