30 lip 2010

O tym, jak to nowe siedzą w klatce

Są trzy. Same dziewczynki. Troszkę dzikie jeszcze, ale mam nadzieję, że uda mi się je obłaskawić. Na razie siedzą w klatce, dochodzą do siebie po wyczerpującej wizycie u weta, bo i w uszy im zaglądali, w dooopki, paszcze i oczka. No i dawali jakieś specyfiki do pyszczka i smarowali jakimś śmierdzielstwem. Ale trza było, bo pchły, jak czołgi zasuwały im w futerku. Oto trzy gracje:

2 komentarze:

  1. Gracje przepiękne:))) Na pewno się oswoją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, może być ciężko. Ale zrobię wszystko, żeby jednak się oswoiły, bo kto będzie chciał dzikuskę?

    OdpowiedzUsuń