... albo inaczej Budrysów. Są malusie, najmniejszy waży około 120 gramów, największy 230 gramów. Jedzą, wydalają i głównie śpią. Ale przybierają na wadze, a kiedy przybiorą odpowiednio dużo, powędrują do azylu jeżowego w Solcu Kujawskim na odpowiedni wybieg.
Wiecie co? Jeże to brudasy straszne i śmierdziuchy. :D Ale im wybaczam, bo są strasznie słodkie i tak fajnie mlaskają przy jedzeniu. I mają fajne stópki. Zobaczcie sami:
Dodam, że trzy dni po tym wpisie znalazłam piątego jeżyka, zabiedzonego, bez oka (jak się wydawało). Wzięłam, rzecz jasna, zaczęłam intensywnie dokarmiać, gość przybrał błyskawicznie i, jak wyjaśniła mi Beata z jeżowego azylu, czasem się zdarza, oko wróciło na miejsce.
OdpowiedzUsuń