Lubię to i poza tym trochę mogę dorobić, chociaż tak naprawdę nie wiem, czy zwróciły mi się pieniądze, które włożyłam w materiał, bo przecież nie wszystko, co zrobiłam, sprzedało się. Zresztą nie kasa jest najważniejsza, sprawia mi to przyjemność.
To nie są rubiny, ale kolor jest nadzwyczajny.
To są bursztynowe łzy.
To komplet w brązach i wrzosach.
A to różowy łysk. Ile razy widzę je w obcych uszach, tyle razy żałuję, że je oddałam. :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz