2 sie 2015

O tym, że mam wakacje, a nie mam czasu, bo się dzieje...

Razem z Mirką opiekujemy się czwórką kociąt i ich mamą. Była piątka, ale jedno kocię szybko znalazło dom.
Czwóreczka jest u pani Joli, ja mam w łazience mamuśke, która już jest wykastrowana, ale chuda niemiłosiernie i trzeba ją trochę podkarmić. Jeśli będzie się u mnie dobrze czuła i jeśli zaakceptuje moje koty, może zostanie.
To film z czwóreczką: https://www.youtube.com/watch?v=i1NeSVhJMfI
A to zdjęcie mamuśki, jeszcze w klatce:










Poza tym mam pod opieką jeszcze sześć malusich kociaków i ich matkę, przygarniętą w wysokiej ciąży przez pewną panią. Pani dość skromnie sytuowana (to jest ogromne niedopowiedzenie), dlatego pomagam dowożąc karmę, a potem będziemy szukać kociętom domów, a kotkę wykastrujemy.
Tu z kolei kocia mama z maluchami: https://www.youtube.com/watch?v=CCfqrCmecGA&feature=youtu.be

A poza tym byłam odwiedzić Budrysy, które urosły, zdziczały i niedługo trafią na wolność. Smutne to, ale przecież też radosne.
https://www.facebook.com/308036469206688/timeline/story?ut=43&wstart=1420099200&wend=1451635199&hash=-290461939872802184&pagefilter=3

3 komentarze:

  1. Ja wiem, że Pani zalatana, zabiegana i w ogóle, ale imina!! Jakże to tak może być, bez imion??
    Dla podtuczanej proponuję (już od razu) Świtezianka. Wiem, wiem, przydługie, ale za oczka jak jeziorka... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam mocno kciuki za wszystkie kociambry:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świtezianka! No też wymyśliłaś. :D W życiu, jak niby miałabym to zdrabniać? :D

    Ashki, dzięki. :))

    OdpowiedzUsuń