Bo gołębia mam. Chory jest, ale przy pomocy mojego ptasiego odpowiednika (odpowiednik ma na imię Gosia) leczę i walczę. Bobik mieszka w łazience w klatce, muszę go karmić do dzioba, bo ma kłopoty z samodzielnym jedzeniem, ale chłopak się jakoś kula.
Oto on:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz