Sylwek dalej jest piękny i nawet jeszcze piękniejszy, szczególnie jego niesamowite zielone oczyska. I zrobił się z niego niesamowity miziak i namolniek. Za to złodziejstwo ma we krwi chyba już na stałe, dziś usiłował dobrać się do masła, przy czym stłukł spodeczek, na którym masło było, a samo masło oczywiście powędrowało do śmieci.
Ruda już doszła do siebie po operacji, ale było ciężko, tym bardziej, ze po drodze przyplątała się jakaś infekcja. Ale rana zarosła, infekcja zaleczona, a Ruda, jak to Ruda - miziasta, marudna, kapryśna i przekochana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz